Dzisiaj będzie krótko i na temat ;) Kilka słów o książce, którą przeczytałam jakiś czas temu i przez którą miałam kaca książkowego ;)
''Dom na wrzosowej polanie'' to moja pierwsza książka, jaką przeczytałam autorki Haliny Kowalczuk. Pierwsza, ale nie ostatnia. Jeżeli wszystkie jej książki są tak wciągające, to muszę je koniecznie przeczytać!
Główną bohaterką jest Alina Sandor- profesor archeologii, której uporządkowane do tej pory życie zmienia się diametralnie. Ukochany mąż, któremu zawsze ufała, zdradzał ją i oszukiwał. Okazał się zupełnie innym człowiekiem. Nie dość, że straciła męża to również pracę. Została przeniesiona do Krakowa. Wyjechała do malowniczej wioski u podnóża Tatr. Przyjechała tam, aby spokojnie pomyśleć nad przyszłością.
Pani Archeolog spotyka tam niezwykłego mężczyznę, który jak się okazuje ukrywa coś przed nią..
Powieść napisana jest prostym językiem. W akcję książki wplecione są miejscowe legendy, które czyta się jednym tchem! Bardzo ciekawie uzupełniają całą opowieść. Właśnie dzięki tym legendom książkę czytało się bardzo przyjemnie.
''Dom na wrzosowej polanie'' to powieść o zazdrości i nadziei na lepsze jutro.
Polecam miłośnikom powieści obyczajowych. A ja już za kilka dni rozpoczynam kolejną książkę Pani Haliny Kowalczuk. Czy mnie też tak samo wciągnie jak ''Dom na Wrzosowej Polanie''?
To się okaże :)
A może wy czytaliście już jakieś książki tej autorki?
czy to wciaga mocno?:D
OdpowiedzUsuńMnie bardzo😀 w jeden dzień przeczytana 😂🙈
UsuńChyba będzie to moja następna pozycja na liście do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńPolecam! Koniecznie zapisz tytuł;P
Usuń